niedziela, 6 listopada 2016

A co mnie to obchodzi?


Coraz częściej się łapie na tym, że powtarzam to zdanie. Do znajomych, do mamy, nawet do siebie. Na prawdę mnie to nie obchodzi, więc nie będę kłamać. 

Ludzie mają tendencję do wtrącania się innym w życie. Mieszania niemiłosiernie, bo przecież "ja wiem lepiej". Ludzie lubią gadać. Chyba mają to we krwi, może takie hobby. Jednak gdy ktoś do mnie przychodzi i mówi "A ponoć... zrobiła to.." "A... ma nowy..". Odpowiadam "A co mnie to obchodzi?" Bo fakt faktem, nie obchodzi. W ogóle, ani troszkę, ani kapkę, ociupinkę, nic. To źle? 

Nie chcę wiedzieć, że ta ma nowe auto, tamta ma trzy koty, a sąsiadka nie zrobiła dziś obiadu. Nie chcę, bo po co. Tak samo jak nie chcę, aby inni wtrącali się w moje życie, tak samo ja nie wtrącam się w życie innych. Proste.

Gdy chodziłam na kurs prawa jazdy, jeden z moich instruktorów bardzo dużo pytał o ludzi z mojej wioski. A tamta nadal mieszka z nim? A oni się już wybudowali? A oni nadal mają ten samochód? Zawsze moją odpowiedzią było "Nie wiem o kim Pan mówi". No bo ja na serio nie wiedziałam. Nie zaglądam ludziom do samochodów, nie obchodzi mnie kto sobie nowy dom wybudował i kto z kim mieszka. Niech sobie mieszkają, we dwójkę, w piątkę, w siódemkę. Nie zabierają z mojej kieszeni, to mogą sobie mieć i miliony. Nie obchodzi mnie skąd.  Do póki nie dzieje się nic złego, to nie mój interes. 

Najbardziej dziwi mnie fakt, że w każdej okolicy znajduje się ktoś kto wszystko wie. Wiecie, taki osiedlowy monitoring. Jednak gdy komuś dzieje się krzywda, tego nikt nie widzi. Nikt nie słyszy płaczącego dziecka, policji nie wzywa a gdy ktoś sobie zrobi ciut za głośną imprezę, to już słychać. 

Dlaczego ludzie są tak mało ludzcy? Dlaczego to, co powinno ich interesować już ich nie obchodzi, ale to co mam na obiad jest najważniejsze? Musicie sobie sami czasem zdać pytanie: "A co mnie to obchodzi?"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz