Nadszedł w końcu ten upragniony dla wielu ludzi czas.. lato. Pogoda za oknem coraz bardziej rozpieszcza ciepłolubnych, ludzie masowo wychodzą na świeże powietrze i paradują w krótkich spodenkach. Jednak ja najchętniej wyjechałabym na Grenlandię, zbudowała igloo i tam spędziła resztę życia. Dlaczego nie lubię lata?
Upały
20 stopni to jest dla mnie już zdecydowanie za ciepło. Ciało człowieka w 60% (wikipedia) stworzone jest z wody (pozostałe 40 to zapewne tłuszcz). Jak wiecie woda szybko się grzeje (tłuszcz także), więc naprawdę nie lubię gdy paruje mi mózg (albo masywne uda).
Spoceni ludzie
30 stopni, pełen autobus ludzi... czujecie ten "klimat"?
Ubrania
Gdy wychodzisz z domu po 6 jest dość chłodno. Nie ubierzesz spodenek, bo zmarzniesz. O godzinie 14, gdy wracasz do domu gotujesz się w swoich czarnych spodniach. Do tego dodaj długie włosy, które bardzo dobrze ogrzewają Twoją szyję i plecy. Och, jak przyjemnie!
Komary
Komary, muchy, kleszcze i inne małe żyjątka, które potrafią naprawdę uprzykrzyć życie. Na Grenlandii tego nie ma (za to są pingwiny!)
Piasek na plaży
Położysz się na czyściutkim ręczniku, leżysz, wracasz do domu i piasek znajdujesz dosłownie wszędzie. Jak to możliwe? Nigdy nie zrozumiem uroków zatłoczonej plaży, gdzie co 2 minuty słyszysz "Gooootowana kukurydza, pączki, jagodzianki, gooootowana kukurydza, pączki, jagodzianki".
Okropne noce
Otworzyć okno i nastawić się na ewentualność komarów w pokoju, czy całą noc gotować się w pokoju? Zawsze jest możliwość wiatraka czy klimatyzacji, i męczenia się cały miesiąc z chorymi zatokami. Nie polecam.
No i co najważniejsze... latem nie przychodzi Święty Mikołaj. A skoro dziś jest moje święto, to Mikołaj jest jedną z najważniejszych rzeczy przemawiających za zimą!
Ja za to kocham lato, jestem wiecznym zmarźluchem i nawet 30 stopni nie robi na mnie wrażenia, pod warunkiem, że chociaż trochę wieje. :'D Fakt, podróżowanie komunikacją miejską w lato to proszenie się o zemdlenie, dlatego ja podjeżdżam przed centrum, a potem z buta po okolicy. Niech się pocą beze mnie. :V Plażę widzę raz na dwa lata albo i rzadziej, a żyjątka to niska cena za możliwość ogrzania stóp i dłoni na słoneczku. Na okna jest tylko jeden sposób - przewietrzyć bardzo porządnie, bez włączania światła w pokoju, a potem tylko uchylić na noc. Średnio skuteczne, ale lepsze niż nic. :'D
OdpowiedzUsuń30 stopni toż to piekło jest! :o
UsuńBez przesady! Okno można w nocy otworzyć, jak się zamontuje siatkę. To nawet nie kosztuje jakoś strasznie dużo. Narzekanie na piasek na plaży wydaje mi się nieco dziwne, ale można poszukać jeziora i trawy nad nim, a jak nie ma to też nikt nie każe chodzić na zatłoczoną plażę. Włosy można związać - sama mam długie w dużych ilościach, a warkocz wszystko rozwiązuje. Komunikacja miejska to wprawdzie coś nie do ominięcia, ale przystanek-dwa można przejść. I jest to przyjemniejsze niż przy padającym śniegu, mrozie lub deszczu, gdy człowiek marzy tylko by się schować...
OdpowiedzUsuńPoza tym kolorowe sukienki, sandałki, pantofle na wysokim obcasie, śliczne i lekkie bluzeczki, więcej czasu wolnego (bo nawet jak się pracuje, to po pracy ma się wolne i nie trzeba się uczyć) to rzeczy przemawiające za latem. Bardo silnymi argumentami :D
Tak negatywny i pełen narzekania tekst, że aż trudno mi uwierzyć, że Twój.
PS 40% to nie tłuszcz, bo przy 40% tłuszczu ma się naprawdę straszną otyłość :)
Wyluzuj trochę. :) po prostu kocham zimę, nie lubie lata. :) ps. Rzeczy w nawiasach nie bierz na poważnie. :D
UsuńKurczę, też nie lubię się smażyć. Lubię, gdy jest ciepło, ale max. 18 stopni, a nie 50 :(
OdpowiedzUsuńKoszmarem jest stanie w zatłoczonym autobusie (bez klimatyzacji) w czarnej bluzce, podczas gdy słońce grzeje w plecy...
INNA MYŚL [blog] | FILMIKI :)
Ja również nie znosze tych nocy w których tak ciężko zasnac na taki upal :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga!