sobota, 5 marca 2016

Teksty, które słyszy każdy okularnik

Bardzo przypadł Wam do gustu ten post [Teksty które słyszy każdy wegetarianin]. Postanowiłam kontynuować tę serię, tym razem przyjrzymy się tekstom, które pojawiają się często w życiu każdego okularnika.

1. Okulary Ci zaparowały.
To jest mój ulubiony tekst. Moja perełka. Wchodzę zimą do pomieszczenia i zawsze to słyszę. Nie mam pojęcia dlaczego ludzie maja potrzebę mówienia tego zdania. Tylko przypomnę, że ja to zauważyłam. Nie trzeba mnie informować. Okulary tak robią, gdy zmieniamy temperaturę, z zimnej na ciepłą. Dodam, że dzieje się to nawet gdy jem, lub piję coś ciepłego. Nieeesamowite? Zgłoś się z tym do national geographic.

2. Mogę przymierzyć?
Czy spodnie też dajecie przemierzać publicznie? Ja zdejmując okulary czuję się głupio, jakbym bez bluzki była. Dodam, że wtedy mało widzę, więc nie lubię tego uczucia.

3. gdy już przymierzą "o Boże, jak Ty przez to widzisz?" 
Zapewniam Cię, że dobrze widzę dzięki nim. Może nie na 100% bo tak już nigdy nie zobaczę, ale widzę naprawdę wiele. Po to byłam u okulisty, aby dobrał mi odpowiednie szkła, do odpowiedniej wady. Nie widzę potrzeby noszenia okularów z "za dużą korektą".

4. gdy już przymierzą "o Boże, jak Ty bez nich widzisz?"
Bez nich jest całkiem odwrotnie bo nie widzę nic, a jak już to bardzo mało. No wiesz, właśnie po to je noszę aby coś zobaczyć. Rozumiesz?


5. Nie możesz nosić szkieł?
Nie mogę, nie chce, nie lubię, źle się w nich czuję, lubię okulary, to mój wybór. ;)

6. Masz zły wzrok od komputera, laptopa, telefonu.
Tu Cię zaskoczę, mam zły wzrok od… urodzenia. I na marginesie, wzrok psują tak samo książki jak i komputer czy złe światło.

Życie okularnika nie jest jakieś szczególnie skomplikowane, ale nie należy też do najłatwiejszych. Znajdujące się wyżej teksty, pojawiają się na każdym kroku i czasem już do znudzenia odpowiadamy na takie pytania. Ale bez obaw, nie urwę Ci za nie głowy.

PS.  Ta seria została stworzona z myślą humorystyczną. Nie piszcie mi, że jestem wredna czy chamska, bo to tylko żarty a nie koniec świata. Tak więc, bierzcie i czytajcie!

11 komentarzy:

  1. Jak przymierzą to często pada też "ale faza, pić nie trzeba, bo efekt ten sam". I od mamy "Nie czytaj tyle, bo sobie oczy zepsujesz" (często jak tylko wezmę książkę do ręki. I nie trafia, ze czytać muszę, bo studia takie) lub "zdejmuj okulary do czytania/pracy przy komputerze/oglądania telewizji. one są do chodzenia nie do czytania!" (też super, bo bez okularów to ja co najwyżej książkę zobaczę, ale nie to, co jest na stronie...). O czasem i u okulisty "pani się postara, zmruży oczy i będzie widać!" przy wskazywaniu trzeciego od dołu rzędu, kiedy ja najwyższy ledwo widzę. Ale okuliści to już w ogóle historia na cały post... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahhaha dokładnie! :) "bez okularów to ja co najwyżej książkę zobaczę, ale nie to, co jest na stronie" - znam to!

      Usuń
  2. Dwa pierwsze to klasyki! :D Każdy, ale to każdy okularnik je słyszy :D I 6, też tak często przeze mnie słyszana :D
    Bardzo dobry post :D
    Pozdrawiam, Ruciakowa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam każdy ten tekst praktycznie od momentu, kiedy zaczęłam nosić okulary. :D Pierwszy tekst - ludzie chyba mają jakąś taką sadystyczną potrzebę poinformowania cię o tym, chociaż kurczę, ciężko tego nie zauważyć skoro zaparowały tak, że nie widzisz. xD O soczewki nie pytają, bo jak już wykonają punkt 2 i spojrzą na mnie bez okularów to nawet im przez myśl im nie przejdzie, żeby zapytać o szkła. xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawie jak prawdziwe życie, ale mimo wszystko najczęstszym słyszanym przeze mnie pytaniem jest to, czy noszę zerówki. Przy swoim minus miliard naprawdę bym chciała. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Od czasu do czasu zostaję pozbawiona swoich okularów i zakłada je inna osoba. Pewnie w celu sprawdzenia, jak to będzie śmiechowo... A wcale nie mam tak dużej wady ;)

    INNA MYŚL [blog] | FILMIKI NA YOUTUBE

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama przez wiele lat nosiłam okulary zanim przerzuciłam się na szkła, więc te teksty nie są mi obce. Szczególnie pierwszy, choć przyznam, że z jakiegoś dziwnego powodu zawsze czułam się skrępowana czy też zawstydzona w takich sytuacjach. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego. :D No i ostatnie. Mi samej wzrok najprawdopodobniej pogorszył się właśnie od książek. ;)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń