piątek, 26 lutego 2016

Teksty, które słyszy każdy wegetarianin

Może część z Was wie, że od długiego czasu nie jem mięsa. Tak, tak dziwna jestem i takie tam. Nie będę Was namawiać do tego samego i nigdy nie zamierzałam. To nie o tym post. Dziś Wam pokażę listę głupich tekstów które możecie zadać każdemu wegetarianinowi. 

1. Ale tak całkowicie?
Pierwszy tekst i juz zaczynamy z wielkim hukiem. Słuchaj.. nie całkowicie. Jak jest pełnia księżyca to pozwalam sobie zjeść kurczaka a w dni parzyste jem wołowinę. Ale ogólnie to nie jem całkowicie. 

2. Jak to jest możliwe?
Normalnie. A dlaczego miało by nie być? Rozumiem to, ze dla niektórych obiad bez mięsa to nie obiad. Okej, ale dla mnie tak nie jest. 

3. To co Ty jesz?
Trawę. Już prawie zamieniłam się w krowę. Zimą owies. (Czy krowy jedzą owies?) A tak na serio... to co inni, tylko bez mięsa. Czy Ty na śniadanie jesz karkówkę, na obiad schabowego a na kolacje golonkę? Nie. Wyobraź sobie, ale pełno jest jedzenia innego od mięsa. Zajrzyj nawet do swoich szaf i lodówki. Nie tylko mięso, prawda?

4. Od zawsze ludzie jedzą mięso.
No i co w związku z tym? Ale roślinki też ludzie jedzą od zawsze. Nie widzę związku jakiegokolwiek z moim niejedzeniem mięsa. PS. W Raju Ewa skusiła Adama na owoc, nie na schabowego. 

5. A co ze zdrowiem?
A co ma być? Czy Ty jesz pełnowartościowe posiłki i liczysz czy niczego Ci nie brakuje? Zapewne nie. Wiadomo, ze my wege musimy uważać na brak żelaza. 
Ja akurat anemię mam powracającą co kilka miesięcy, jednak dodam, że miałam ją jeszcze nim nie jadłam mięsa i jest ona związana całkiem inną sprawą. Wiec mięsożercy tez chorują. 

6. Nie znajdziesz sobie faceta.
Dlatego, że zamieniłam się w krowę? No litości. Przepraszam ale pierwszym pytaniem na randce nie będzie "jesz karkówkę?". Nie będę nigdy zmuszać faceta, ani pod żadnym pozorem dzieci do niejedzenia mięsa. Nawet takowe przygotuję.

7. Dlaczego nie jesz mięsa?
I tutaj są schody. Możesz komuś tłumaczyć dlaczego tego nie robisz, albo powiesz zwyczajnie "a dlaczego Ty jesz?". 
Ja osobiście nie robię tego tylko z przyczyn "wielki obrońca zwierząt", ale tez z faktu, ze mięso mnie obrzydza. I tyle, już, koniec filozofii. 

8. Tu jest mało mięsa, możesz zjeść.
A właściwie dziś dzień parzysty wiec mogę zjeść nawet dużo mięsa. Ludzie.. mało mięsa to nadal mięso. Zupa na "kurze" to nadal zupa na mięsie. Z tej kury powychodziło wszystko co miało i zostało w zupie. Nie jem, podziękuję. Jeśli mi powiesz, ze z tego nic nie wyszło, to dlaczego gotujesz zupę na kościach? 

9. To Ty na mieście nic nie zjesz
Wyobraź sobie, ze bardzo często jadam na mieście. Wiesz, że robią pizze bez mięsa? I nie przynoszą mi samego ciasta. Wiesz też, że zamawiam sobie np. capsalony czy tortille bez mięsa? I takie dostaje.

10. Nie wiesz co tracisz
Na sam koniec perełka. Wiesz, że kiedyś jadłam mięso, tak? Wiesz, ze gdy byłam mała rodzice karmili mnie paróweczkami, schabowym i wątróbka. I jadłam. Teraz nie jem i całkowicie wiem "co tracę" według Twojej opinii. 

Tak sobie po cichu żyję, nie jedząc mięsa. Mówią ze wegetarianie bardzo się z tym obnoszą, jednak ja nie mam potrzeby mówić każdemu wkoło o tym. Jeśli te różne pytania są zadane z czystej ciekawości, nie ma problemu. Jednak gdy ludzie uważają mnie za gorsza, bo nie robię tego co oni uważają za słuszne jest mi trochę niezręcznie. Ja nigdy nie zamierzam Ci powtarzać, ze masz nie jeść mięsa wiec Ty nie powtarzaj mi tego w druga stronę, Okej? Emotiko

6 komentarzy:

  1. To teraz czas na głupie pytanie nr 11. Ciekawi mnie, czy jesz zupy gotowane bez mięsa (tak, zgoglowałam, że takowe są)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe. Też jestem wegetarianką i naprawdę wolę nie liczyć ile razy ludzie mi zadawali podobne pytania. Zwłaszcza o to co jem. No naprawdę, jakby inni jedli tylko mięso. ;D
    Najbardziej denerwuje mnie kiedy ludzie mówią o tym jakie to jest niezdrowe. Jakby mieli o tym jakiekolwiek pojęcie. Nie, dla nich to jest niezdrowe, bo jest inne.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio w pracy usłyszałam tekst mistrzowski: "I pewnie jeszcze powiesz, że masz dziewczynę!"
    Co najlepsze przez dłuższą chwilę stałam z mopem i myślałam, o co chodzi, bo homoseksualizm to dla mnie coś normalnego w nawet w 1% nie kojarzy mi się z wegetarianizmem. Najwyżej przez końcówkę -izm. A tu proszę- to ma ze sobą ścisły związek :P

    OdpowiedzUsuń