środa, 3 lutego 2016

5 powodów, dlaczego nie jestem typową kobietą


Każdy z facetów zapewne wie, że z kobietami nie ma łatwo. Zakupy, makijaże, godziny przygotowań i inne tego typu rzeczy wkurzają niejednego człowieka płci tej (wiadomo) brzydszej. Jednak nie wszystkie kobiety są, jak te typowe z kawałów, opowiadanych przez niektórych niedoinformowanych panów.

Dlaczego nie jestem typową kobietą?
1. Nie cierpię zakupów. Czy wiem co chce kupić, czy mam pieniądze, czy mam kupę wolnego czasu i tak moje zakupy będą wyglądały tak samo. 

"Mogę gdzieś tu usiąść? To Ty po to idź ja poczekam tutaj na krześle.
Jeszcze jeden sklep?!?!?! Oszalałaś chyba. 
Ja nie przymierze tych koszulek. Na oko powinny być dobre. 
Nie, nie potrzebuje nowej pary spodni. 
Kiedy pójdziemy coś zjeść?? 
Nooogi mnie bolą. Mogę iść do domu?
Widziałaś? Tam była pizzeria. To ja pójdę zamówić a Ty sobie chodź dalej"
Zapytajcie moich znajomych, a powiedzą Wam, że zakupy są ostatnią rzeczą jaką mam ochotę robić. 

2. Nie posiadam tony kosmetyków i naprawdę nie wiem, czym się różni lokówka od falownicy. Używam tuszu do rzęs i to nie codziennie. Nie jest dla mnie problemem wyjście z domu bez makijażu. Oczywiście czasem lubię się "porządnie" pomalować i nie straszyć ludzi. Ale tylko czasem.

3. Nie boje się pająków. Nie zacznę piszczeć, gdy za koszulkę wrzucisz mi jaszczurkę. Takie zwierzątka są dla mnie niestraszne a co więcej nawet słodkie. No kto się oprze takiej małej jaszczureczce? No kto?

4. Nie siedzę trzy dni w łazience. Nie przygotowywuję się do wyjścia 4 godziny. Nie potrzebuję tony ubrań i lustra aby się wyszykować. Wystarczy mi prysznic, szybkie uczesanie włosów i mogę wychodzić. Nie przejmuje się tym, ze koszulka jest trochę pognieciona. Wyprasuje się na mnie, prawda? 

5. Nic mi nie będzie jak zaniosę ciężkie zakupy i pomogę przenieść szafę. Wbić gdzieś gwoździa? Nie ma problemu. Gdy trzeba coś w domu przenieść, przeważnie wołają mnie. :D

Mogłabym tak wyliczać i wyliczać. Nie powinniśmy patrzeć na stereotypy, gdyż bardzo często okazują się inne od rzeczywistości. No bo kto by pomyślał, że ta ładna buźka jest zdolna wrzucić 2 tony węgla, i to ze skręconą kostką? 

11 komentarzy:

  1. Pewnie, że się wyprasuje dopiero po założeniu!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Wiedziałam, no wiedziałam. :D

      Usuń
    2. Dokładnie!
      A dlugie zakupy to,.. nuda!jak juz cos trzeba, to szybko i przez internet :)

      Usuń
    3. Zakupy internetowe to najlepsze, co można było wymyślić. Kilkugodzinne chodzenie po sklepach to zdecydowanie nie dla mnie (:

      Usuń
  2. To z zakupami jest tak prawdziwe. Moja mama i znajomi już przestali mnie pytać czy mam ochotę na zakupy bo dobrze wiedzą jaka będzie odpowiedź….

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że istnieją takie odmiany kobiet jak ja. :') Zakupy? Najlepiej przez internet, w jednym miejscu. Meble przestawiam sobie sama. Pająków się boję, ale nie okazuję tego, a wszelkie inne takie wzbudzają jedynie niewielkie obrzydzenie. Mama mnie pilnuje jak zakładam koszule, bo często chodzę w wygniecionych. xD "Przecież i tak się pogniecie pod swetrem/bluzą/kurtką" xDD

    OdpowiedzUsuń
  4. A klejem w sztyfcie tego gwoździa wbijesz? Gimnazjum mnie nauczyło takich rzeczy, co ciekawe, młotkiem nie umiem. :') I też zawsze byłam na podwórku tą jedyną, która nie bała się pająków i os, piona!

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie w sumie wygląda to różnie bo np. z zakupami mam tak, że mogę chodzić po sklepach godzinami a czasem jestem szybsza i bardziej się niecierpliwię niż mój przyjaciel ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też jestem zdania, że ubranie samo się wyprasuje jak je założę. Jednak co do pozostałych.. Zdecydowanie jestem typową kobietą. :D
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń