poniedziałek, 23 lutego 2015

N jak nieroby i nauczyciele, czyli pospolite polskie narzekanie narodu


Czasem, przed napisaniem postu na dany temat zastanawiam się trzy razy.."co pomyślą ludzie, jaka będzie reakcja?" Wiecie co? Walić to. Mam prawo do własnej opinii. Dlatego też powstał ten blog. Zostajesz? To myślę, że się dogadamy. 
Świat oszalał i ludzie są coraz bardziej dziwni. Nauczyciele mają za dużo wolnego, górnicy za dużo zarabiają a mundurowi mają za szybko emerytury. Dlaczego tak ma być? Jestem dość młoda i może nie powinnam wypowiadać się na ten temat, lecz gdy widzę co się dzieje i oglądam reakcje społeczeństwa można powiedzieć, że dostaję białej gorączki. 

Nauczyciel też człowiek

Tematem spornym jest wolny czas. Wiadomo, (prawie) każdy weekend, wakacje, ferie czy długie weekendy. W innych zawodach trzeba chodzić do pracy. Dlaczego?
Praca w szkole do łatwych nie należy. Jestem uczniem i sama po sobie wiem, że uczniowie (nie tylko w moim wieku, ale też gimnazjalni) często wymagają solidnej opieki. Ich zachowania powodują, że nauczyciele muszą posiadać nadzwyczajne zdolności (wręcz magiczne) aby jakąś wiedzę im (nam) przekazać. Praca nauczyciela to nie tylko kilka godzin w szkole 5 dni w tygodniu. Są to także kartkówki, sprawdziany itp. które należy sprawdzić.

Górnik od papierowej roboty

Wiadomo dlaczego górnicy mają dość wysoką wypłatę. Szkodliwość i możliwość wypadków w pracy jest dość wysoka. Ich zajęcia wymagają też siły fizycznej. Powstaje teraz pytanie. Dlaczego górnik, który siedzi "na powierzchni" za biurkiem, jest nazywany górnikiem i zarabia też tak dużo?

Mundurowi

Czy to policjant czy też żołnierz. Mają oni dość szybko emerytury. Dużo ludzi uważa, że jest to niesprawiedliwe. 

Zdania na te tematy są podzielone. Najlepiej jednak, aby rząd kazał nauczycielom w wakacje chodzić do pracy (nie mam pojęcia co by tam robili), górnicy niech mniej zarabiają a mundurowi pracują do 67 lat. 

Ludzie Kochani! (nasuwa mi się inne określenie).
Narzekasz, że nauczyciele/górnicy/mundurowi mają lepiej? Trzeba było "iść" w ten zawód. Nie możesz marudzić. Tak już jest i tego nie zmienisz. Każda praca ma minusy i plusy. Jeśli jesteś przekonany, że system oświaty jest taki cudowny, proszę bardzo - zostań nauczycielem. Skoro twierdzisz, że szybka emerytura jest cudowna.. dobrze - idź na żołnierza. Jak uważasz, że życie górnika (czy tego pod ziemią czy też nie) jest kolorowe proszę bardzo - nikt nie zabrania zostać górnikiem. Nikt Ci nie broni zostać kim sobie zechcesz. Tylko przestań mówić, że nauczyciele są nierobami i utrzymuje je społeczeństwo. Na koniec zostawiam Wam pewien (może i zbyt dosadny) cytat.

"Nająłeś się na psa to szczekaj jak pies"


5 komentarzy:

  1. Prawda. Ja się z Tobą zgadzam.
    anahitafashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie umiałabym być nauczycielem, to trudny zawód :)
    http://przyszopceuszatych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem nauczycielką, co prawda z krótkim stażem, ale jednak. Zajęcia grupowe to momentami tragedia, dosłownie. Za to zajęcia indywidualne uwielbiam! Mój tata uczy małe dzieci w szkole muzycznej jak grać na trąbce i zawsze się nabija, że będzie musiał jeszcze pracować jak będzie już całkiem szczerbaty - i graj tu na trąbce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A narzeczonego mam w wojsku, post chyba stworzony z myślą o mnie haha! Teraz wojskowi też już nie mają tak dobrze jak kiedyś, że 15 lat i wypad na emeryturę. Należy przepracować minimum 25 lat (ale mieć przy okazji przynajmniej 50 lat na karku) żeby w ogóle myśleć o jakiejkolwiek emeryturze. O ile nie zerwą z takim żołnierzem po 12 latach kontraktu. I to naprawdę ciężki zawód, ale społeczeństwo zawsze wie lepiej. Nawet jeśli nie mieli z tym nigdy do czynienia :)

      Usuń